Z wizytą u SP5BSV

© Henryk Kotowski, SM0JHF


Paweł, SP5BSV nigdy nie lubił się eksponować i pozostało mu to do tej pory. Poznałem go we wczesnych latach 70-tych jako dość aktywnego członka Warszawskiego Klubu Krótkofalowców. Pomagał w klubie przy rozwiązywaniu problemów technicznych i czasami też brał udział w zawodach. Nie chwalił się swoimi osiągnięciami prywatnymi, ale był już wtedy członkiem SP DX Clubu. Budował własne urządzenia i kierunkowe anteny, choć mieszkając nad Wisłą w Warszawie miał kierunek zachodni całkowicie zasłonięty przez skarpę i centrum miasta. W takiej sytuacji antena kierunkowa na niewiele się zdaje, więc najwięcej łączności robił przez wschód.

Dyplom członkowski SPDXClubu nr 121 z 4 października 1970 r.

W 1974 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych i przez rok pracował nawet w kalifornijskiej firmie Henry Radio, która produkowała wzmacniacze mocy wysokiej częstotliwości. Skonstruował dla Henry Radio cyfrowe odczyty częstotliwości do dwóch popularnych w tym czasie transceiverów. Będąc w USA oddał swoje karty QSL do weryfikacji do ARRL i zgłoszenie do dyplomu DXCC. Wysłał 300 kart ale jedna z nich została zakwestionowana, bo nadawca z któregoś afrykańskiego kraju niestarannie ją wypełnił. 3 grudnia 1974 wydano Pawłowi dyplom DXCC i uznano 299 krajów potwierdzonych.

Po kilku latach wrócił Paweł do Polski i uzyskał potwierdzenie z trzechsetnego kraju. Nalepkę 300 wydano mu 26 maja 1977

Zainteresowanie radiem weszło w długi okres letargu. Praca zawodowa i rodzina są jednak w pewnym okresie życia ważniejsze niż hobby. Paweł jest bardzo zdolnym konstruktorem i programistą.

Kilka lat temu zainteresował się ponownie radiem, a to dzięki nowym możliwościom technicznym. Zaczął opracowywać własne urządzenie oparte o techniką SDR (Software Defined Radio). Uważa, że cyfrowa obróbka sygnału w.cz. daje rewelacyjne możliwości generowania i odbioru emisji radiowych. Tradycyjna technika analogowa doszła do granic swoich możliwości, a dalsza poprawa parametrów i właściwości takich urządzeń byłaby kosztowna i fizycznie trudno wykonalna. Buduje prototypy, które dość szybko sie deaktualizują ze względu na szalony postęp w technologii procesorów i przetworników. Szkoda, że potencjał Pawła nie jest praktycznie wykorzystany.

Prototyp urządzenia SDR wykonanego przez Pawła, SP5BSV  fotografia zrobiona w czerwcu 2003

Licencję i znak wywoławczy SP5BSV otrzymał w 1967 roku gdy był 20-letnim studentem Politechniki Warszawskiej. Należał wtedy do klubu SP5KJP. Kilka lat temu odnowił swoje zezwolenie radiowe i szkoda tylko, że w wykazie członków SP DX Clubu jest oznaczony jako Silent Key. Ja liczę na to, że ponownie będzie aktywny w eterze

SP5BSV jedynie jako nasłuchowiec w czasie zawodów CQ WW

Paweł, SP5BSV próbuje łączności przez przemiennik na 144 MHz. Sierpien 2007.

Paweł, WA6PY po prawej  z wizytą u Pawła, SP5BSV w Warszawie. Wrzesień 2008.

Podejście Pawła do radioamatorstwa jest godne pochwały. Hobby jest dla niego wyzwaniem, formą nauki i sprawdzania swoich umiejętności, swojej wiedzy. Prawdziwi radioamatorzy nie kupują gotowych urządzeń, rozumieją co robią, podnoszą swoje umiejątności i wiedzę. Taka była zawsze prawdziwa idea radioamatorstwa, ale niestety od dłuższego czasu panują trendy i wzory całkowicie wypaczone. Być może to zniechęca takich ludzi jak PaweŁ, SP5BSV do aktywniejszego angażowania się w naszej społeczności

Paweł, SP5BSV w zaciszu konstruktorsko-programistycznym. Czerwiec 2003.

Paweł, SP5BSV na terenie Biblioteki Uniwersyteckiej na Powiślu w Warszawie. Sierpień 2007.




2011-02-20    SQ3JPM
failed to include estat